Tam gdzie rozstajne drogi
Gdzie trąbka hejnał gra
Harcerskie młode nogi
Po wielu wrócą dniach

W bieżącym roku przypada 100-na rocznica powstania harcerstwa na ziemi wrzesińskiej. Dostojny to jubileusz, na który składa się życie i praca kilku pokoleń harcerzy.

To wiele wydarzeń i przeżyć które kształtowały postawy obywatelskie, wpajały umiłowanie ojczyzny, wyzwalały potrzebę służenia Jej na miarę harcerskich możliwości, mobilizowały do podejmowania zadań, bo „Harcerzem być to obowiązek, harcerzem być to zaszczyt jest. Harcerstwo to braterski Związek, a jego hasłem móc i chcieć„.

W ten wyjątkowy jubileusz wplata się 60-lecie powołania rozkazem Komendy Hufca ZHP we Wrześni żeńskiej drużyny im. Emilii Plater przy Szkole Podstawowej nr 1 (obecnie Samorządowej Szkole Podstawowej). Był to wrzesień 1957r. Mnie powierzono funkcję drużynowej. Przyboczną została tropicielka Bogumiła Maciejewska. Drużyna liczyła 50 harcerek, była podzielona na 6 zastępów. Przyjęto zielony kolor chust. 30-ta WDH była umundurowana, pełna zapału do pracy harcerskiej, ambitna, zgrana, rozśpiewana. Praca jej widoczna była w życiu szkoły i środowiska. Miała swoją ulubioną piosenkę, a była to piosenka Szarych Szeregów „Pałacyk Michla”. Otrzymałyśmy nawet sympatyczny przydomek „Parasole” i przez kilka lat znak ten widniał na naszych chustach. Drużyna współpracowała z II WDH im. Kazimierza Pułaskiego, której drużynowym był przewodnik dh Jan Lisiak. Spokrewniły się one w 1960r., kiedy to zapisano w kronice drużyny: dh Irena Walczak zmieniła nazwisko na Irena Lisiak. Odległe to czasy – 57 lat za nami, często jednak wracam wspomnieniami do tamtych lat. Miały one duży wpływ na moje życie zawodowe i rodzinne. Mam nadzieję, że i moje druhny i druhowie (z czasem drużyna stała się koedukacyjna) też wspominają przynależności do 30-tej WDH.

Wspominają trudy zaliczania biegów na stopnie harcerskie, zdobywane sprawności, dzień przyrzeczenia i otrzymania krzyża harcerskiego. Udział w wypracowanych w drużynie obrzędach i zwyczajach, biwaki w Dębinie, Nowej Wsi Podgórnej, lasku sokołowskim. Wyjazdy na obozy hufca i własne w Ostrowie powiat Puck, zorganizowane w 1960 i 1970r. Niezapomniane przeżycia wiążą się pobytem na zimowiskach w Milówce w 1972r. i Wrocławiu 1973r. Na pewno też w pamięci pozostały otrzymywane pochwały i nagany w rozkazach drużyny powierzone funkcje harcerskie. Z okazji jubileuszu dziękuję moim przybocznym i zastępowym, które z wielkim zaangażowaniem włączały się do pracy harcerskiej. To dzięki nim drużyna uzyskiwała wysoką ocenę swej pracy, o czym m.in. świadczy wpis w kronice ” … drużyna, która jest roześmiana i rozśpiewana tak jak Wy – musi być dobrą drużyną. Duże uznanie dla druhny Drużynowej za widoczny wkład pracy i dla drużyny za ciekawą robotę programową.” Września 25 IV 1960r. Wizytator Komendy Chorągwi.

Dziękuję wszystkim szeregowym harcerkom i harcerzom za to, że stanowiliśmy wtedy jedną wielką rodzinę, podtrzymującą tradycje harcerskie przekazując je następnym pokoleniom.

Dziękuję za poprawną wtedy relację drużynowy – szeregowy, a dziś po latach dziękuję za okazywaną pamięć, przyjaźń i życzliwość. Do młodego pokolenia harcerzy kieruję przesłanie Wielkiego Polaka – Papież Jana Pawła II:

Pozostańcie wierni doświadczeniu pokoleń, które żyły na tej ziemi z Bogiem w sercu i modlitwą na ustach.

Moje wspomnienia związane z harcerstwem są jak rwąca rzeka, która ma swój początek ale nie ma ujścia. I niechaj tak zostanie.

Z harcerskim pozdrowieniem „Czuwaj” była drużynowa 30 – tej WDH
Hm Irena Walczak – Lisiak